Naleśniki z dodatkiem gotowanej kaszy jaglanej często u nas goszczą, bo dodajemy ją dosłownie do wszystkiego i zawsze zostaje jeszcze zapas na dzień następny. Tym razem wersja z dodatkiem mąki orkiszowej i kukurydzianej z 4 jajami. A do tego wszystkiego mus z dziadkowych truskawek i kawałka banana, mmm.. lato...
Składniki:
10-12 łyżek kaszy jaglanej ugotowanej wcześniej i wystudzonej
2 kubki mleka ryżowego lub innego
4 jajka
1/5 kubka oleju rzepakowego nierafinowanego
syrop z agawy do smaku
skórka pomarańczowa otarta (czubata łyżka)
laska wanilii (ziarenka z połowy)
12 łyżek mąki kukurydzianej
6 łyżek mąki orkiszowej 700
woda do nadania odpowiedniej konsystencji (u mnie odrobina)
Kaszę jaglaną utrzeć (zmielić na gładko) w melakserze z mlekiem, dodać jajka i dalej ucierać, dodać mąki i resztę składników. Smażyć obustronnie na lekko zwilżonej olejem (u nas kokosowym) patelni. Należy delikatnie przewracać ponieważ ciasto jest delikatne ale warte chwilki poświęcenia, bo później długo zachowuje świeżość i rozpływa się w ustach.
Mały smakosz o niezwykle wrażliwym podniebieniu poleca!
wszyscy mi dzisiaj robią smaka na truskawki!
OdpowiedzUsuńBo w końcu można je jeść bezkarnie! :) Na zdrowie!
Usuń