Fasolkę odkrywam na nowo. W tradycyjnych, wytrawnych odsłonach doceniłam dawno temu, teraz przyszedł czas na słodką wersję.
Po pierniczkach KLIK polecają się wspaniałe trufle czekoladowe. W sumie to ten sam przepis tylko bez pieczenia i bez przyprawy do piernika.
Składniki:
100 g czekolady gorzkiej (chyba może być ok. 40 g oleju kokosowego i ok. 5 łyżek kakao)
380 g ugotowanej fasoli adzuki
60 g syropu z daktyli plus 50 g cukru kokosowego (lub suszone daktyle)
50 g nerkowców (lub migdałów)
miąższ/estrakt wanilii
Czekoladę roztopić i zblendować z orzechami i ewentualnie z daktylami. Jeśli nie mamy daktyli, dodać słody, fasolkę i jeszcze raz zmielić wszystko. Dosmakować wg uznania.
Można dodać kawę lub jakiś likier. Lepić kulki i obtaczać w gorzkim kakao.
Schłodzić w lodówce i najlepiej tak je przechowywać, a jeśli komuś się spieszy można schłodzić w zamrażarce.
Mniam, wyglądają smakowicie. Wypróbuję przepis już dziś :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam trufle. Z pewnością postaram się przepis wypróbować. Mam nadzieję, że już dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńJezuniu jakie cudne. Może mój Naznaczony, który nie lubi fasolki pod żadną postacią by się skusił... :D
OdpowiedzUsuńnie pomyślałabym, że z fasolki takie super słodzycze wychodzą ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdrowe pyszności :D
OdpowiedzUsuńczy da się zmielić fasole i orzechy zwykłym recznym blenderem?
OdpowiedzUsuńOstatnio lubuję w takich rzeczach. Na pewno to wypróbuję.
OdpowiedzUsuń