W kwestii urody chyba większość chciałaby się zgodzić z teorią, że
najpiękniejsze to co naturalne. Dlatego jeśli chodzi o pielęgnacje
naszego ciała polecam jak najbardziej proste, pochodzące bezpośrednio od
matki natury kosmetyki. Jest ich tyle, że nie sposób wszystkie tu
wymienić. Z niektórych możemy korzystać od razu nie łącząc ich z innymi
składnikami, inne rewelacyjnie komponują się z innymi naturalnymi
dodatkami, które wzmacniają ich pielęgnacyjne właściwości. Na stronie
głównej będę zamieszczała wypróbowane przeze mnie godne polecenia domowe
kosmetyki. Mam nadzieję, że się przyłączycie i dotąd używane przez Was
sklepowe, zazwyczaj sztucznie aromatyzowane i sztucznie barwione
upiększacze zamienicie na wyroby z własnego laboratorium natury.
Jeszcze wypada wspomnieć kilka słów o dostępnych na półkach
sklepowych kosmetykach, bo za pewne ciężko byłoby niektóre z nich
zastąpić domowymi lub nie zawsze mamy czas i zamiłowanie do domowych
eksperymentów. Dlatego chcę zwrócić Waszą uwagę na skład widniejący na
każdym opakowaniu. Zakładając, że możemy mu wierzyć, po pierwsze
wybierajmy kosmetyki o jak najkrótszym składzie. Po drugie niech
pierwsze pozycje zajmują naturalne bazy takie jak woda, oleje i
ekstrakty roślinne a najgorszym wypadku gliceryna, choć nie wiele różni
się od bezwartościowej i zapychającej pory parafiny, która pochodzi od
ropy naftowej. Niestety większość komercyjnych kosmetyków, co najgorsze
również tych przeznaczonych dla najmłodszych dzieci jest oparta na
parafinie. Niektórzy twierdzą, że jest ona obojętna dla organizmu. Jeśli
jednak już płacimy za gotowe środki do pielęgnacji nie dajmy się robić w
balona.
Wiadomo, że kosmetyki ogólnie dostępne działają bardzo krótko, na chwilę likwidując objawy głębiej zakorzenionych problemów. Dodatkowo zawierają liczne substancje szkodliwe dla naszego organizmu, zaburzające procesy wewnątrzkomórkowe. Małe ilości nie uzasadniają ich dopuszczenia do środków przeznaczonych do kontaktu z niezwykle chłonną tkanką skórną ponieważ używamy kilku sztucznych produktów codziennie, smarując ciało. myjąc zęby, wdychając lakiery, dezodoranty, środki czystości, aż po produkty spożywcze. Dlatego możemy zapomnieć o normach dopuszczalnych przez WHO, bo przekraczamy je każdego dnia. To nie moja paranoja tylko handlu i jeśli mamy tą świadomość ograniczajmy chemiczne produkty w naszych domach.
Tu znajdziecie spis chemicznych dodatków, których nie powinno być w kosmetykach i pokrótce uzasadnienie i rozwinięcie skrótów widniejących w składzie na opakowaniach.
Od siebie polecam sprawdzone przez całą moją rodzinę niektóre linie naturalnych kosmetyków z drogerii Rossman: Babydream, Altera, Facella; z innych dla dzieci HIPP, dla całej rodziny Lavera, Logona i inne. Większości kosmetyki naturalne mogą wydawać się drogą zbędną wydumką. Nie musi być tak w przypadku wszystkich naturalnych kosmetyków, np. te Rossmana niczym nie odbiegają jakością od reszty a niską ceną biją nawet kosmetyki, jak dla mnie, śmieciowe (nie będę podawała marek, wystarczy choć raz obejrzeć blok reklamowy w tv).
Także życzę wszystkim odrobiny więcej czasu na przestudiowanie przed półką z kolorowymi opakowaniami składów potencjalnych zakupów, bo chyba nikt nie chce płacić za 90% oczyszczonej ropy naftowej z dodatkiem 1 % wyciągu z aloesu i 3 rodzajów konserwantów chemicznych, sztucznego aromatu i barwników zamkniętych w słoiczku zatytułowanym „Aloesowy krem regenerujący”. To już lepiej nasmarować się jakimkolwiek olejem z szafki kuchennej. Ale o tym dokładniej w bieżących wpisach.
Wiadomo, że kosmetyki ogólnie dostępne działają bardzo krótko, na chwilę likwidując objawy głębiej zakorzenionych problemów. Dodatkowo zawierają liczne substancje szkodliwe dla naszego organizmu, zaburzające procesy wewnątrzkomórkowe. Małe ilości nie uzasadniają ich dopuszczenia do środków przeznaczonych do kontaktu z niezwykle chłonną tkanką skórną ponieważ używamy kilku sztucznych produktów codziennie, smarując ciało. myjąc zęby, wdychając lakiery, dezodoranty, środki czystości, aż po produkty spożywcze. Dlatego możemy zapomnieć o normach dopuszczalnych przez WHO, bo przekraczamy je każdego dnia. To nie moja paranoja tylko handlu i jeśli mamy tą świadomość ograniczajmy chemiczne produkty w naszych domach.
Tu znajdziecie spis chemicznych dodatków, których nie powinno być w kosmetykach i pokrótce uzasadnienie i rozwinięcie skrótów widniejących w składzie na opakowaniach.
Od siebie polecam sprawdzone przez całą moją rodzinę niektóre linie naturalnych kosmetyków z drogerii Rossman: Babydream, Altera, Facella; z innych dla dzieci HIPP, dla całej rodziny Lavera, Logona i inne. Większości kosmetyki naturalne mogą wydawać się drogą zbędną wydumką. Nie musi być tak w przypadku wszystkich naturalnych kosmetyków, np. te Rossmana niczym nie odbiegają jakością od reszty a niską ceną biją nawet kosmetyki, jak dla mnie, śmieciowe (nie będę podawała marek, wystarczy choć raz obejrzeć blok reklamowy w tv).
Także życzę wszystkim odrobiny więcej czasu na przestudiowanie przed półką z kolorowymi opakowaniami składów potencjalnych zakupów, bo chyba nikt nie chce płacić za 90% oczyszczonej ropy naftowej z dodatkiem 1 % wyciągu z aloesu i 3 rodzajów konserwantów chemicznych, sztucznego aromatu i barwników zamkniętych w słoiczku zatytułowanym „Aloesowy krem regenerujący”. To już lepiej nasmarować się jakimkolwiek olejem z szafki kuchennej. Ale o tym dokładniej w bieżących wpisach.
SPIS DOMOWYCH KOSMETYKÓW
Maseczka drożdżowa do cery przetłuszczającej się, skłonnej do trądziku.
Maseczka błotna z olejkiem z czarnuszki - oczyszczająca i przeciwzapalna.
Scrub kawowy ujędrniający.
Domowe balsamy do ciała, do różnych typów cery/ na różne problemy.
Naturalny puder matujący transparentny.
Domowy naturalny suchy szampon.
Domowy scrub piernikowy. Peeling ujędrniający, rozgrzewający, odżywczy i relaksujący. DIY
Maseczka błotna z olejkiem z czarnuszki - oczyszczająca i przeciwzapalna.
Scrub kawowy ujędrniający.
Domowe balsamy do ciała, do różnych typów cery/ na różne problemy.
Naturalny puder matujący transparentny.
Domowy naturalny suchy szampon.
Domowy scrub piernikowy. Peeling ujędrniający, rozgrzewający, odżywczy i relaksujący. DIY
Dwa lata temu zainteresowałam się dokładnie składem kosmetyków i uświadomiłam sobie, ile w nich jest chemii w zasadzie bez względu na markę i cenę. Szukałam jakiś tanich kosmetyków bez SLS-u i innych nieciekawych dodatków i wyszło mi dokładnie to co Tobie: Babydream, Alterra i od czasu do czau Lavera.
OdpowiedzUsuńsuper podpowiedzi
OdpowiedzUsuńMogę wam szczerze polecić coś co skutecznie zapobiega wszelkim problemom zdrowotnym (bo przecież lepiej zapobiegać niż leczyć, nie? ;). Od kiedy stosuję lampy Bioptron do naświetlań i koloroterapii, zauważyłam że kupuję o wiele mniej zbędnych kosmetyków, nie mówiąc już o lekach. Te lampy mają tyle zastosowań, że trudno było mi uwierzyć. Dziewczyny! Spróbujcie bo naprawdę warto – dla zdrowia i dla oszczędności! Monika
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
A cos na pękające stopy ?? ��
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy możemy to uznać za domowy kosmetyk, ale maść A jest fantastyczna na skórę.
OdpowiedzUsuńZnalazłam wiele inspirujących tematów na tym blogu może wykorzystam je u siebie.
OdpowiedzUsuń