Nasiona szałwii hiszpańskiej (chia) stały się ostatnio bardzo popularne w dziedzinie dietetyki i zdrowia. Te maleńkie ziarenka kryją w sobie wiele dobroczynnych substancji. Przede wszystkim dostarczają wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i -6 w dobrych proporcjach, białko, witaminy, przeciwutleniacze i minerały m.in. wapń.
Niektórzy porównują je do naszego siemienia lnianego i słusznie, mają ze sobą wiele wspólnego. Podobne wartości odżywcze i podobne właściwości fizyczne, różni je przede wszystkim cena i smak. Nasiona chia nie są niestety tanim produktem, ale są bardziej uniwersalne w smaku i delikatniejsze w konsystencji od poczciwego siemienia lnianego. Wystarczy zalać je odrobiną zimnego ulubionego mleka i po schłodzeniu możemy cieszyć się gęstym, podobnym w strukturze do tapioki, puddingiem.
Pogoda już zdecydowanie nie zachęca do zimnych deserów, dlatego postanowiłam lodowy pudding rozgrzać gorrrrącym świeżutkim powidłem śliwkowym.
Jeśli chcecie otrzymać gęsty pudding śmiało trzeba zawiesić 1 łyżkę nasion na 100 ml płynu. Deser niewiele zwiększy swoją objętość, jedynie nasiona napęcznieją, czyli wchłoną płyn.
Składniki:
ok. 4 łyżki nasion
400 ml dowolnego mleka
miąższ wanilii
syrop klonowy/inny słód
dojrzałe śliwki węgierki
Nasiona chia zalać zimnym mlekiem i dokładnie zamieszać, odstawić do lodówki i po ok. 30 min zamieszać ponownie. Zostawić na noc w lodówce i podawać następnego dnia. Jeśli nasionka nierówno się zawieszą można zamieszać jeszcze następnego dnia. Natomiast najlepiej jest dekorować przed samym podaniem.
Mniam, chia <3
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie parę tygodni temu chia i jestem zachwycona. Można z nich wyczarować super potrawy. Z Twojego przepisu też z pewnością skorzystam:-)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńaż nabrałam ochoty! :D
OdpowiedzUsuń