Już dawno nie miałam na nic takiej ochoty i to o północy! Nawet fakt, że byłam zmęczona po całym dniu (w kuchni) nie powstrzymał mnie, żeby upiec moją własną wariację na temat makowca, tak w ogóle to mojego pierwszego w życiu makowca. Na początku w ogóle myślałam, że nie mam maku, ale chyba makowiec bez maku by nie przeszedł... i na szczęście znalazłam trochę w zapasach. Jak się okazało nie miałam jeszcze kilku innych kluczowych składników, wydaje się niezbędnych do makowca, więc musiałam mocno kombinować. Nie miałam zapachu ani bakalii więc dodałam moją ulubioną herbatkę z Lidla z suszonych owoców o smaku dzikiej wiśni, która pachnie lekko migdałowo - jak pestki wiśni i jeszcze trochę likieru o podobnym zapachu.
Przejdę zatem do sedna, czyli do przepisu, bo makowiec wyszedł gody polecenia, bardzo wilgotny i mięciutki. Na pewno będzie nie raz u nas gościł.
Składniki:
3 jajka
ok. 220 g ugotowanej kaszy jaglanej (z łyżką masła)
ok. 100 g migdałów blanszowanych i młotkowanych (Lidl)
kubek maku
sok z połowy pomarańczy
ok. 30 g oleju kokosowego
50 g erytrolu
50 g syropu z daktyli
15 g cukru ze skórką cytrynową (zamiast polecam skórkę z pomarańczy lub z cytryny kandyzowaną)
50 g cukru nierafinowanego trzcinowego
ok. 3 łyżki mąki Schar (na bazie ryżowej lub innego mixu bez glutenu)
2 czubate łyżki herbaty z suszonych owoców o zapachu dzikiej wiśni (Lidl)
100 g gorzkiej czekolady (mocno rozdrobnionej na drobne kawałeczki)
łyżeczka olejku migdałowego dla zapachu (nie miałam, więc zamiast dodałam ok. 25 ml śliwkowego likieru Prugna)
2 łyżeczki proszku do pieczenia z kamieniem winnym (bio)
można dodać bakalie (żurawinę, rodzynki itp.)
***
Mak sparzyć dwukrotnie wrzątkiem i odstawić w trzeciej gorącej wodzie na trochę. Zmielić razem z ugotowaną i wystudzoną kaszą, migdałami, sokiem z pomarańczy, olejem, erytrolem, syropem, skórką pomarańczową i olejkiem migdałowym (w thermomixie, blenderze lub maszynce do mięsa). Białka ubić osobo na sztywną pianę. Żółtka zmiksować z cukrem na puszysty krem, połączyć z masą makową, dodać białka i lekko zamieszać, dodać mąkę z proszkiem. Na koniec dodać herbatę i pokruszoną drobniutko czekoladę lub utartą na grubej tarce.
Przełożyć do formy o średnicy ok. 20 cm i piec w ok. 180'C przez ok. 1 godzinę, zmniejszając temperaturę w razie potrzeby - pod koniec można przykryć z góry folią aluminiową, żeby ciasto nie spiekło się z wierzchu. Przechowywać w suchym chłodnym miejscu, ale raczej nie w lodówce.
Podawać oprószony cukrem pudrem (polecam z przepisu na domowy cukier puder amaretti KLIK).
Ciasto najlepiej smakuje na 2-3. dzięń.
***