Mamy w domu dużego łasucha, który bardzo dba, by nie zabrakło nam kupnych słodyczy... Ostatnio królują Knoppersy. Musiałam zebrać siły i stawić problemowi czoła, czyli wypowiedzieć wojnę syntetycznym łakociom i stworzyć wroga godnego tej walki z produktów, które akurat miałam w spiżarni - nie było orzeszków, ale był kokos, to już coś - w końcu to też orzech, a jednak z reguły nie uczula. O mleku nawet nie myślałam, bo miałam puszkę kokosowego i dodatkowo torebkę takiego w proszku, za którym nie przepadam ze względu na jego mało satysfakcjonujący skład i omal się nie przeterminowało. Niestety nie trafiłam jeszcze na wegańskie mleko w proszku bez syropu glukozowego, więc i to znalazło swoje miejsce. A i oczywiście wafle miałam gotowe - orkiszowe, a jak ktoś nie może pozwolić sobie na gluten, to trzeba poszukać bezglutenowych. I oczywiście jeszcze sprawa kakao - użyłam tradycyjnego, ale można zastąpić karobem. Batoniki wyszły bardzo zbliżone w smaku, ale mniej chrupiące od oryginału. A zatem przedstawiam błyskawiczny przepis...
Składniki:
390 ml mleka kokosowego
ok. 150 g "mleka" kokosowego w proszku lub innego (można pokusić się o dodanie bardzo mocno zmielonych wiórek kokosowych/migdałów/nerkowców lub użyć gotowej "mąki" kokosowej lub migdałowej i dodać łyżeczkę oleju kokosowego)
2 większe łyżki budyniu z wanilą
0,5 - 1 łyżeczka agaru (bardziej stężeje)
3 łyżeczki kakao lub karobu
syrop daktylowy do smaku
miąższ/ekstrakt wanilii
4 arkusze wafli (dowolnych)
Wszystkie składniki (oprócz kakao) połączyć i zmiksować. Przelać do garnuszka i gotować mieszając (od momentu wrzenia jeszcze ok. 10-15 min). Część masy wyłożyć na jeden arkusz wafli. Do reszty dodać kakao lub karob, dobrze wymieszać, jeszcze raz podgrzać (bo masa stygnąc szybko gęstnieje) i posmarować pozostałe 2 arkusze i szybko wafle ułożyć piętrowo. Ja zaczęłam od czekoladowego, później waniliowy, czekoladowy i na koniec położyłam suchy i jeszcze raz podgrzaną polewą posmarowałam dokładnie wierzch. Wafelki przechowuję w lodówce.
Agar zastyga w temperaturze pokojowej, więc masę należy nakładać na ciepło, a to niestety zmiękcza wafle, ale smak zdecydowanie wynagradza brak chrupania.