czwartek, 30 kwietnia 2015

Mniszek w cieście, czyli placuszki albo naleśniczki z kwiatów mniszka. Bez glutenu, na słodko lub pikantnie.


Koniec kwietnia i początek maja jest idealną porą, by cieszyć się ziołami z pobliskich pól, dróg i łąk, przede wszystkim dlatego, że jest to okres przed opryskami, więc mamy pewność, że zioła nie są skażone chemią. 

 

My jako pierwszy zebraliśmy mniszek, a właściwie rozpoczęliśmy jego zbiory, bo jeszcze trochę pokwitnie. 

 

Dziś zrobiłam pyszne placuszki z kwiatów mniszka, w dwóch wersjach: słodkiej cytrynowo-cynamonowej skorupce i w pikantnej, lekko orientalnej. 

 

Kwiaty są bardzo zdrowe i pożywne. Zawierają witaminy, mikroelementy, przeciwutleniacze i pyłek kwiatowy. Więcej o właściwościach mniszka w następnym przepisie na domowy wzmacniający miodek mniszkowy. 



Składniki:

3 białka z jajek i 1 żółtko (mogą być 2-3 jajka)
3-4 łyżki mąki bezglutenowej (użyłam 3 łyżki domowej ryżowo-owsianej i łyżkę mąki z topinamburu)
chlust (kilka łyżek mleka roślinnego dowolnego lub krowiego/koziego)

W wersji słodkiej:

dowolny słód (erytrol/ksylitol, cukier nierafirnowany)
miąższ wanilii
starta skórka cytrynowa lub pomarańczowa lub gotowy cukier cytrynowy lub pomarańczowy (ze skórką bio)
cynamon

Wersję pikantną zrobiłam na bazie słodkiej dodając sól himalajską, słodką paprykę, granulowany czosnek, chilli, pieprz kolorowy, słodki sos chilli i odrobinę przyprawy do shoarmy.  

 


Kwiaty obciąć tak, by nie było łodygi. Rozłożyć płasko np. na papierze i odczekać chwilę, by robaczki wyszły na zewnątrz. 



Białka ubić na sztywno, dodać żółtka, mąki, słód, przyprawy i mleko. Wszystko zmiksować na gładkie ciasto. Na patelni lub w rondlu rozgrzać tłuszcz, najlepiej olej ryżowy lub kokosowy. Na gorący tłuszcz wrzucać umoczone z obydwu stron kwiaty i smażyć do zarumienienia po obydwu stronach. Można smażyć na minimalnej ilości oleju prawie na sucho lub w głębszym tłuszczu. 



Osobiście ta ostrzejsza i bardziej wytrawna wersja smakowała mi bardziej. Placuszki są najpyszniejsze na ciepło. W wersji słodkiej z budyniem, konfiturą pomarańczową lub inną, a pikantne np. z dipem czosnkowym, tzatzikami lub sosem pomidorowym z czosnkiem i ziołami.

Do popicia polecam oczywiście napar z kwiatów mniszka z miodem lipowym. Pamiętajmy żeby świeże zioła i kwiaty zalewać gorącą, ale nie wrzącą wodą, ok. 60 'C. 



Smacznego i na zdrowie!

6 komentarzy:

  1. to mnie zaskoczyłaś! :O mniszek? ŁOŁ

    OdpowiedzUsuń
  2. Ominęła mnie wiedza na temat mniszka, tym bardziej dzięki za artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca kwestia podana w smakowity sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wykorzystywałam nigdy mniszka do żadnego dania - ten przepis mnie zaintrygował. Koniecznie muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...