piątek, 19 czerwca 2015

Syrop z kwiatów czarnego bzu. Doskonały na przeziębienie i nie tylko.

  

Czarny bez jest od wieków znanym surowcem w przemyśle farmaceutycznym. Głównie wykorzystuje się jego kwiat i owoc. Kwitnie pod koniec czerwca, więc jeśli jeszcze nie zebraliście bielejących, pięknie pachnących baldachów bogatych w leczniczy pyłek kwiatowy, to spieszcie w okolice lasów, najlepiej oddalone od ruchliwych ulic. Z kwiatu można przyrządzić wiele dobroczynnych i smacznych napojów oraz deserów. Warto jednak wiedzieć, że kwiaty zbiera się w słoneczny dzień i tylko te na zielonych gałązkach. Najwartościowsze są oczywiście te świeżo rozkwitłe. Świeży kwiat, a zwłaszcza zielone części kwiatostanów zawierają sambonigrynę - związek cyjanogenny - dlatego, zwłaszcza jeśli chcemy, żeby dzieci spożywały nasze przetwory, należy je poddać obróbce termicznej, bo ta neutralizuje truciznę. Nie jestem zwolenniczką sparzania, czy zaparzania świeżych kwiatów, bo tracimy to co najcenniejsze, czyli pyłek. Najlepiej jest najpierw nastawić syrop, a na koniec, poddać go pasteryzacji lub krótko zagotować. Wtedy oczywiście również dłużej nam postoi i będziemy mogli cieszyć się jego smakiem i właściwościami całą zimę. W przypadku dorosłych można sobie to darować, testowałam na sobie, niewielkie ilości nalewki czy syropu ze świeżych kwiatów nie zrobią nam krzywdy. 




Teraz słów kilka dla kogo i po co taki syrop lub napar. Po pierwsze dla zdrowia! Syrop taki ma świetne właściwości chłodzące. Idealna będzie lemoniada na bazie syropu z kwiatu bzu w upalny dzień jak również w uderzeniach gorąca lub gorączce. Poza tym kwiat bzu doskonale sprawdzi się w infekcjach dróg oddechowych różnego pochodzenia, w przeziębieniu. Działa przeciwzapalnie, napotnie, moczopędnie. Zawarta w kwiatach czarnego bzu rutyna wzmacnia naczynia krwionośne, więc syrop lub napar sprawdzi się również przy katarze. Naparem z suszonych kwiatów można śmiało przepłukać gardło.
Poza właściwościami syrop ma piękny zapach i pysznie smakuje. Doskonale sprawdzi się jako dodatek do napojów i deserów.




Składniki:

ok. 30 kwiatostanów
2 cytryny bez skórki (najlepiej bio)
ok. 1 l wody
słód dowolny ale musi być go sporo na 1 l ok. 700 g cukru nierafinowanego




Ja na ok. 2,5 l wody użyłam ok. 50 kwiatostanów, 1,5 szklanki cukru trzcinowego, niecałą szklankę erytrolu, 2/3 szklanki miodu i niecałą szklankę syropu ryżowego. Wszystko mniej więcej, bo przyznaję nie lubię robić syropów, jako takich tradycyjnych z masą niezdrowego cukru, dlatego zawsze ograniczam albo całkowicie rezygnuję z niego w swojej kuchni. Możecie użyć samego miodu, ale na pewno w proporcjach ok. 1:1 z wodą. Jednak warto zrobić słodzić z mieszanki miodu, i lepszego cukru i wody. Enzymy zawarte w miodzie rozłożą cukier do cukrów prostych. Dlatego warto wcześniej przygotować słód. Cukier i wodę ogrzewać, aż się rozpuści, do ostudzonego dodać miód, syrop ryżowy/inny i zostawić na dzień. 


Zebrane kwiaty traktować bardzo delikatnie by nie uronić ani grama pyłku. Odczekać chwilkę by wyszły z nich wszelkie żyjątka i ułożyć w szklanym słoju. dorzucić pokrojone na mniejsze części obrane cytryny i zalać syropem. Na koniec dodać erytrol i dobrze zamieszać. Przykryć szczelnie gazą lub ręcznikiem papierowym z gumką i odstawić na kilka dni, max do tygodnia. Od czasu do czasu można zanurzyć wierzchnią warstwę pod powierzchnią syropu, ale nie wskazane jest mieszanie syropu, ponieważ się klaruje, pyłek opada na dno. Gotowy syrop zlewamy przez sito, zagotowujemy krótko i przelewamy do wysterylizowanych szklanych butelek z korkiem. Jeśli do gorących przelejemy gorący syrop pasteryzacja nie jest konieczna. Jeśli syrop nie jest przeznaczony dla dzieci możecie wlać chłodny do wyparzonych butelek i pasteryzować. 

Nie mam jeszcze zdjęć z gotowego, bo dopiero ma 3 dni, a chciałabym żeby postał jeszcze drugie tyle,choć nie powiem, że go nie podbieramy... Na pewno przez dużą zawartość miodu i syropów nie będzie bardzo klarowny, ale z pewnością bardziej wartościowy. Ciąg dalszy zdjęć niebawem. 






15 komentarzy:

  1. Jakoś nie przekonuje mnie taki syrop :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Syropów tego pokroju jest bardzo dużo. Można je robić z różnych kwiatów, mogą być to też np. popularne mlecze czy zwykła pokrzywa. Jednak co do ich właściwości leczniczych może być różnie. Na pewno jest to temat sporny tak jak i w przypadku właściwości leczniczych czosnku.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak polecam również kuracje czarnym bzem - pomaga naprawdę - nie żyjemy w zbyt czystym powietrzu a nie będziemy przecież nosić filtrów na nosie - czarny bez pomaga w przeziębieniach a nawet w grypie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie że lepiej uciekać się do lekarstw ziołowych, szczególnie że mowa o profilaktyce.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, Czarny bez jest naprawdę niedoceniany - mnie zawsze ratuje w chorobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jeszcze radocha z przyrządzania tego specyfiku :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Stosuję go od 2 lat i rzeczywiście działa! Jest bardzo słodki, więc najlepiej rozcieńczać w wodzie lub dodawać do herbaty zamiast cukru :)

    OdpowiedzUsuń
  8. very informative post for me as I am always looking for new content that can help me and my knowledge grow better.

    OdpowiedzUsuń
  9. w tym roku już nie zdążę ale za rok robię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie próbowałem żadnych środków leczniczych z czarnego bzu, ale chyba w następnym roku spróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Poruszyła mnie staranność z jaką ten wpis został opracowany. Na pewno gdy będę chora zastosuje się do zaleceń i przepisu, które podajesz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. bez dobry na wszystko, u mnie zawsze jest

    OdpowiedzUsuń
  13. ja muszę w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Domowe lekarstwa często potrafią być najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje, chociaż trzeba wiedzieć najpierw co się robi...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...