Imbiriada, bo tak ją nazwałam to doskonały napój pomocny w walce z infekcją wirusową i bakteryjną. Stawia na nogi, odkaża i znieczula gardło, wzmacnia organizm, pomaga zwalczać wirusy i rozgrzewa.
Profilaktycznie polecam robić delikatniejszą wersję, a w czasie infekcji z większą ilością imbiru i z dodatkiem naparu z ziół o działaniu uodparniającym i przeciwzapalnym i stosować kilka razy dziennie. Zaznaczam, że jeśli chcemy skorzystać ze wszystkich dobroczynnych składników zawartych w imbirze, nie możemy zalewać go gorącą wodą ani, tym bardziej, gotować, bo zachowamy najprawdopodobniej jedynie rozgrzewające właściwości.
Składniki
(na 2 szklanki):
2 niepełne szklanki letniej/zimnej wody lub naparu ziołowego (w czasie infekcji polecam zamiast wody z naparem z mieszanki ziół przeciwgrypowych itp.)
ok 2 x 2-3 cm świeżego korzenia imbiru
2 płaskie łyżeczki kwasu L- askorbinowego
2 łyżeczki miodu
3-4 łyżeczki erytrolu
Imbir obrać, pociąć na kawałki i zblendować z małą ilością wody. Przelać przez sitko i dodać resztę wody/naparu i pozostałe składniki. Dokładnie wymieszać i wypić jednorazowo.
Uwaga! napój jest pikantny i daje uczucie pieczenia w gardle, dzieciom poniżej 5 r.ż. nie podawać lub zmniejszyć ilość imbiru do malutkiego kawałeczka i ilość kwasu askorbinowego do 0,5-2 g w zależności od wieku.
Bardzo ciekawe połączenie, z chęcią wypróbuję na sobie, zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć :) I w dodatku uwielbiam imbir.
OdpowiedzUsuńZrobiłam wersję light czyli imbir, i miód i też kopie! ;) cala rodzinazakatarzona, zobaczymy, czy nas choc trochę, postawi na nogi! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie imbir ma za ostry smak, choć ma posmak trochę cytrynki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam wersje z imbirem i miodem. Smakowo całkiem fajne, będę popijać w najbliższych dniach i mam nadzieje, że moje wiecznie chore gardło w końcu wydobrzeje... Zrobiłam wersje na dwie szklanki. czy mogę przechowywać w lodówce? czy powinnam od razu wypić po przygotowaniu?
OdpowiedzUsuń