Ten szybki przepis musiał znaleźć się na moim blogu, mimo, że jest naprawdę banalny w wykonaniu, jednak smak i wartości odżywcze na pewno banalne nie są. Orzechy i bakalie najlepiej spożywać na surowo, bez termicznej obróbki, jeśli lubicie chrupać orzeszki w pojedynkę to super, a jak poszukujecie pomysłów jak zrobić z nich coś niecodziennego to mam dla was propozycję, która wymyśliła się przypadkiem podczas tworzenia spodu do sojowego serniczka jagodowego. Masa, którą otrzymałam pachniała i smakowała niemal identycznie jak karmel, była odrobinkę bardziej grudkowata i nie ciągnęła się tak spektakularnie, ale ulepione cukiereczki były przyjemnie miękkie i trzeba było je chwilkę pożuć, żeby rozpuściły się w ustach pozostawiając po sobie karmelowy posmak. Moje, niezaznajomione jeszcze z komercyjnymi słodyczami dziecko otwierało dzióbek po kolejny kęs, a mało które słodkie domowe wyroby mu smakowały...
Składniki:
ok. 120 g migdałów blanszowanych (bio)
ok. 100 g daktyli suszonych bez pestek (użyłam ekologicznych, są bardziej kleiste i mniej suche niż te powszechnie dostępne, ale tamte pewnie również się sprawdzą)
Daktyle i migdały umieszczamy w blenderze i mielimy dość gładko, aż z migdałów zacznie wydzielać się olej i masa stanie się lepka i plastyczna. Z masy formujemy kuleczki lub wałeczek, który tniemy na mniejsze kawałeczki lub przekładamy ją do silikonowych foremek na lód i schładzamy. Karmelki możemy jeść od razu lub po schłodzeniu, wtedy są nieco twardsze. Przechowujemy w lodówce (może oddzielać się olej) lub zamrażarce (nie zamarzają, jedynie twardnieją). Masa doskonale zastąpi karmel lub kajmak w deserach.
Swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńpomysł jest genialny !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste przepisy! :-)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu....
OdpowiedzUsuńA migdały ze skórka nie mogą być? Ktoś próbował? Zastanawia mnie czy by wyszły. Z przepisu powyżej zrobiłam i są pycha. Mają delikatny karmelowy posmak. Niestety w ekspresowym tempie znikają. ;-)
OdpowiedzUsuńCzy jest szansa aby udało się z nich zrobić ,,szyszki'' - z ryżem preparowanym? :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie naszła ochota na taką krówkę!Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńświetny blog i ciekawe treści.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego i fajnego artykułu.
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis!
OdpowiedzUsuń