Ta sałatka jest miłą niespodzianką dla miłośników sushi, szczególnie tych zabieganych. Filozofii w jej przygotowaniu się nie doszukujcie, bo wymaga ono jedynie przygotowania samych składników, które lubicie w sushi. Wystarczy tylko wcześniej ugotować ryż, wszystko umyć, obrać, pokroić, ewentualnie przygotować wybrane mięso i gotowe! Moja propozycja jest z grillowanym kurczakiem.
Do tej wersji sushi zainspirował mnie mąż, który lubi wyjadać pozostałe składniki po przygotowywaniu sushi i zdecydowanie brak czasu na zawijanie zgrabnych roladek.
Składniki:
ryż:
1 kubek ryżu jaśminowego + 2 kubki wody
sól
łyżka soku z cytryny
przyprawa 5 smaków lub inna azjatycka (opcjonlnie)
pokruszone arkusze nori lub płatki nori (w tym przypadku należy je wcześniej uprażyć w 200C przez 5-10 minut)
2 łyżki słodkigo sosu chilli
ocet ryżowy/jabłkowy/winny
mięso:
filety z kurczaka
przyprawa azjatycka
ząbek czosnku
sos sojowy ciemny
olej ryżowy lub rzepakowy
olej sezamowy
dodatki:
awokado
zielony ogórek sałatkowy
mix sałat
prażone płatki nori
dressing:
słodki sos chilli
sos sojowy ciemny
olej sezamowy
Najpierw przygotowujemy marynatę do kurczaka, łącząc wszystkie składniki razem, w tym zmiażdżony czosnek. Filet kroimy wzdłuż włókien na plasterki, nacieramy mięso i odstawiamy na chwilę. W tym czasie nagrzewamy piekarnik (najlepiej opcją grilla) do 230C lub używamy patelni grillowej.
Równolegle płuczemy ryż pod bieżącą wodą i gotujemy na małym ogniu z pozostałymi składnikami, oprócz octu i 1 łyżki sosu chilli. Na koniec mieszamy z 30 ml octu wymieszanego ze słodkim sosem chilli i rozkładamy na talerzu do lekkiego przestygnięcia.
Warzywa myjemy i kroimy w kostkę.
Całość układamy warstwowo na głębszym talerzu lub w wersji dla większej liczby osób, w szklanej misie. Oprószamy płatkami nori i skrapiamy dressingiem. Przed jedzeniem mieszamy.
Jeśli mamy więcej czasu możemy wszystko zawinąć w zwilżony papier ryżowy i również bez czekania na schłodzenie podawać od razu jako spring rolls.
Świetny pomysł :) A ja często jadam z Sushi Wesoła w Wawie, także polecam też zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńhmm... w sumie fajnie wiedziec, ze nie tylko mi smakuje tam tak bardzo ale tez innym :) co prawda to prawda, w Wesołej jest super jakosc :P
UsuńDokladnie :D :D
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o sushi w Warszawie to najsmaczniejsze można zjeść w Akashii. Mają zestawy w super cenach dlatego bardzo lubię chodzić do nich ze znajomymi. Zazwyczaj zamawiamy zestaw "Godzilla" 77 kawałków- we czwórkę spokojnie się nim najadamy i bardzo często do nich wracamy.
UsuńHmm ciekawy wpis!Wszystko wygląda bardzo apetycznie aż zachciało mi się czegoś dobrego i planuje wybrać się z dziewczyną do Nanaki Sushi. Kolega mówił mi że mają pyszne sushi- zawsze bardzo świeże;)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł!Spróbuje dziś zrobić!Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńMega apetycznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńA mi sushi najbardziej smakuje w Sushi Saska Kępa!Palce lizać choć no musze się zgodzić z moimi poprzednikami że twoje sushi wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńSuper sushi, ale tak jak ktoś napisał wyżej, w sushi saska kępa jest najlepsze! :D
OdpowiedzUsuńEkstra! Zjadłbym z chęcią
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis!
OdpowiedzUsuńale tu wiele fajnych wiadomości
OdpowiedzUsuńmiło się czyta te wpisy!
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wpis.
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, apetycznie to wygląda na pewno wypróbuję przepis w domu.
OdpowiedzUsuńCo za pyszności - fajny blog będę tu częściej wpadać żeby coś nowego znaleźć.
OdpowiedzUsuń