Szybciutko wpisuje kolejny kremowy hit - tym razem z przewagą słodkiego, soczystego mango. W odróżnieniu od poprzednich wegańskich kremów, ten przypomina trochę topniejące lody. Dlatego spróbowałam go zamrozić. Lody owszem wyszły, ale już nie tak dobre jak krem, bo jednak mango ma sporo wody/soku i nie były już tak muślinowe, tylko lekko sorbetowe, ale z maszyną do lodów, której nie posiadam, mogłyby być lepsze. Polecam!
Składniki:
370 g dojrzałego mango
150 g orzechów nerkowca
sok z 1 pomarańczy
6 łyżek syropu słodowego (użyłam ryżowego)
wanilia do smaku
ewentualnie mleko roślinne do odpowiedniej konsystencji
Wszystkie składniki zblendować na gładki mus. Ja podałam z ryżem jaśminowym na śniadanie - piękny początek dnia :)
jaka cudowna konsystencja tego kremu! uwielbiam zarówno mango, jak i orzechy nerkowca!
OdpowiedzUsuńuwielbiam mango:D muszę spróbować sama zrobić taki krem:)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie :). Ciekawy zamiennik lodów.
OdpowiedzUsuńCzy tym kremem mogłabym przelozyc torta? Czy jednak jest za rzadki?
OdpowiedzUsuńEwentualnie który z kremow z orzechow nerkowca polecila by Pani do przelozenia torta?
Ewelina