Jaki jest Wasz ideał pierniczka zimowego? Dla mnie muszą być korzenne, delikatnie słodkie, nie za cienkie i miękkie na tyle, by nie połamać sobie na nich zębów ;) Przedstawiam Wam mój przepis na tegoroczne pierniczki z kaszą jaglaną i melasą trzcinową zamiast miodu, bez lukru, za to ze słodką daktylową glazurką.
Składniki:
Mąka (ok.350g i
do podsypania - u mnie 180g orkiszowej jasnej, 105g pełnoziarnistej, 60g
ryżowej)
ok. 150g melasy trzcinowej w syropie
ok. 170g ugotowanej
kaszy jaglanej
25g oleju kokosowego
jajko
łyżeczka proszku do
pieczenia bio z kamieniem winnym
szczypta sody
35g cukru kokosowego/trzcinowego
3 łyżki
skórki cytrynowej lub pomarańczowej kandyzowanej
ok. 1,5 łyżki
przyprawy do piernika (najbardziej lubię tą z kamisa)
Najpierw podgrzewamy olej z melasą i cukrem, mieszamy dokładnie i studzimy. Mielimy na gładko z kaszą, skórką z cytryny i jajkiem.
Dodajemy sypkie składniki połączone razem i mieszamy najlepiej w robocie
na gładkie ciasto, w razie by się kleiło podsypujemy mąką, ale powinno
być lekko luźne i plastyczne. Schładzamy w chłodnym pomieszczeniu,
ale nie w lodówce. Stolnicę podsypujemy mąką i wałkujemy na grubość ok. 5-7
mm, wycinamy ciasteczka dowolną formą i układamy na blasze wyścielonej
papierem do pieczenia. Smarujemy glazurą z jajka, wody i syropu
daktylowego (syrop można wybrać dowolny). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180'C i
pieczemy ok. 15 min. Pierniczki są pyszne również chrupiące, od razu
po upieczeniu, ale wymagają leżakowania ok. 2 tygodni w zamkniętym pojemniku, by zmięknąć. Kiedy swoje odleżą, według mnie są idealnie piernikowe, nie kruche, a miękkie, na tyle, by łatwo było odzielać kolejne słodkie kęsy.
Nigdy nie jesliśmy pierniczków z kaszy jaglanej, ale na zdjęciach wyglądają mega apetycznie!
OdpowiedzUsuńZapraszamy na naszego bloga: www.sarenka-olsztyn.blogspot.com