sobota, 15 czerwca 2013

Dżem RABARBAROWO-TRUSKAWKOWY z nutą pomarańczy i imbiru BEZ CUKRU





Żeby nie marnować energii i czasu, pewne rzeczy robimy hurtem, np. dżemy :) Sezon truskawkowy uwieńczyliśmy domowymi przetworami bez cukru - truskawkowo-daktylowymi i rabarbarowo-truskawkowymi dżemami. W pierwszej wersji cukier godnie zastąpiły suszone daktyle, a w wersji rabarbarowej - ksylitol. Dalego pierwsza wersja powstała z myślą o najmłodszych szkrabach, poniżej 3 r.ż., które nie radzą sobie jeszcze z trawieniem ksylitolu, a wersja druga jest przeznaczona dla wszystkich łasuchów powyżej 3 r.ż z nieograniczoną górną granicą. Mam nadzieję, że słoiczki doczekają zimy, dlatego smak truskawek i rabarbaru przełamałam skórką pomarańczową i imbirem, co na pewno podniesie temperaturę w mroźne zimowe dni.








Składniki:

pół łubianki truskawek
6 łodyg rabarbaru
5 słodkich jabłek
ok. 200 g skórki pomarańczowej kandyzowanej lub macerowanej (najlepiej w ksylitolu lub syropie z agawy lum innym)
2 łyżki ekstraktu waniliowego (użyłam domowego)
2,5 łyżki agaru
1 szklanka ksylitolu
3 łyżki syropu orkiszowego
ok. 5-6 cm świeżego korzenia imbiru








Truskawki odszypułkowujemy, myjemy i osuszamy. Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy w plasterki ok. 1,5 cm grubości. Jabłka myjemy, obieramy i kroimy bez ogryzków w kosteczkę. Wszystkie owoce wrzucamy do garnka, dodajemy obrany i starty imbir i zasypujemy ksylitolem. Mieszamy i zostawiamy na ok. 30 min. Wstawiamy na mały ogień i smażymy pod przykryciem do miękkości. Dodajemy w międzyczasie ekstrakt waniliowy i skórkę pomarańczową oraz syrop orkiszowy. Smażymy bez przykrycia na trochę większym ogniu do odparowania. Mi się dużo wody odparować nie udało, bo nie chciałam za długo smażyć, więc dodałam 2,5 łyżki agaru i po ok. 20 min zrobiłam test schładzając odrobinkę dżemu w zamrażarce, ładnie zgęstniał więc nie dodawałam więcej agaru. Przygotowałam słoiczki i pokrywki (umyłam, osuszyłam i wypiekłam w 150'C), gorący dżem przełożyłam do nich i pasteryzowałam jeszcze ok. 15 min w 120'C w piekarniku. Pozwoliłam wystygnąć i jednocześnie zastygnąć. Jeden przetestowałam na własnym podniebieniu, a drugi przekazałam w ręce sąsiadów. Polecam wszystkim lubiącym nieco inne połączenia smaków.





1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...