Po udanym serniku na zimno bez sera już
wiem, że wcale ser do sernika nie jest potrzebny. Kasza jaglana w
połączeniu z kokosem (mlekiem, miąższem, śmietanką, kremem, a nawet
wiórkami) smakuje po prostu jak ser biały! A to jak ją przyprawimy i
podamy zależy już tylko od naszej fantazji. U mnie dziś niby tradycyjny
sernik, pachnący skórką pomarańczową z żurawiną, zapieczony na kruchym
czekoladowym spodzie. Kolor "niesernikowy", bo słodziłam syropem
daktylowym. Jeśli użyjecie innego zamiennika cukru będzie wyglądał
jeszcze bardziej jak tradycyjny serowy.
Składniki:
spód:
30 g gorzkiej czekolady
15 g oleju kokosowego
łyżka siemienia lnianego (zmielonego)
110 g kaszy jaglanej wcześniej ugotowanej
1 łyżka mąki jaglanej
1 łyżka mąki gryczanej
2 łyżki syropu z daktyli
0,5 łyżeczki proszku z kamieniem winnym bio
masa "serowa:
600 g ugotowanej kaszy jaglanej
200 ml gęstego mleka kokosowego/śmietanki
3 łyżki budyniu z wanilią lub sernikxu (mixu do serników ze skrobi)
50 g syropu daktylowego/klonowego/ z agawy (wg własnego smaku)
łyżeczka pudru z wanilią/esencji waniliowej
3 łyżki soku z cytryny lub esencja cytrynowa/pomarańczowa
półtorej łyżeczki agaru (mniej lub wcale jeśli chcecie by była bardziej kremowa konsystencja)
80 g skórki pomarańczowej
60 g żurawiny suszonej
30 g rodzynek
polewa:
50 ml mleka kokosowego
40 g "mleka" w proszku kokosowego
3 łyżeczki kako
syrop daktylowy do smaku
1 łyżeczka agaru
płatki migdałowe lub wiórki kokosowe do dekoracji
Podstawą tego sernika jest gotowana kasza jaglana. Surową kaszę płuczemy, zalewamy wrzątkiem na 10 min. i płuczemy pod bieżącą wodą. Na dwukrotnie większą ilość wrzątku wrzucamy kaszę i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem ok. 20 min. Możemy dać trochę więcej wody, żeby kasza się lekko rozgotowała.
Jeśli nie mamy mielonego siemienia lnianego, mielimy je wcześniej. Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej lub po prostu w garnuszku na ogniu. Siemię, kaszę i pozostałe składniki na spód ciasta mielimy na gładko razem z roztopioną czekoladą i taką masą (powinna być o konsystencji luźnej plasteliny/gęstego budyniu) wykładamy dno (najlepiej sylikonowej) tortownicy. Wstawiamy do nagrzanego do 180'C piekarnika i zapiekamy ok. 15-20 min.
W tym czasie resztę kaszy, mleko i pozostałe składniki (oprócz bakalii, ja wrzuciłam 10 g skórki pomarańczowej, bo nie miałam esencji pomarańczowej) mielimy na bardzo gładką masę. Na koniec dodajemy suszone owoce i mieszamy. Masę wykładamy na czekoladowy spód i pieczemy w ok. 180-190'C przez ok. 50-60 min. (uwaga, żeby nie przypalić wierzchu). Pod koniec możemy wyłączyć piekarnik i pozostawić ciasto na ok. 10 min bez uchylania drzwiczek, a później jeszcze z uchylonymi, by nie opadło.
Ostygnięte wstawiamy do lodówki na ok. 10 godzin. Przed podaniem przygotowujemy czekoladę mieszając wszystkie składniki i gotując ok. 10 min na małym ogniu ciągle mieszając. Gorącą polewę wylewamy na sernik i posypujemy płatkami migdałowymi. Smacznego!!!
Świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńJaglanki w takim wydaniu jeszcze nie próbowałam :)
Polecam z czystym sumieniem :)
Usuńtakie "bezy" to ja mogę jeść! ;)
OdpowiedzUsuńDosłownie bezy to próbowałam ostatnio robić bez jajek, ale zakończyło się klęską, na jakiś czas odpuszczam, ale na pewno kolejne podejścia będą ;) a serniczek bardzo smaczny :)
UsuńAle pomysł! :-) Różne rzeczy z kaszy jaglanej już robiłam, ale sernika jeszcze nie!
OdpowiedzUsuńNastępny będzie z nerkowców, bo już od dłuższego czasu się przymierzam, tylko nie wiem jak mały zareaguje i to mnie powstrzymuje :)
Usuńczy inspiracją jest sernik z jabłkami i kokosem pani Marioli Białołęckiej z książki "Zaskakująca kasza i ryż"?
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się kiedyś ta pozycja obiła o uszy, ale dopiero dzisiaj sprawdziłam dokładniej i całkiem sensowna się wydaje. W mojej kuchni też kasze mają wielki udział, a przepisy albo same się wymyślają albo faktycznie czerpię inspiracje z innych źródeł. Ten serniczek akurat powstał w wyniku modyfikacji deserów z udziałem kaszy jaglanej. Ostatnio robiłam na zimno, to i postanowiłam zapiec jak tradycyjny :)
UsuńPo prostu świetny!
OdpowiedzUsuńMiłe zaskoczenie i satysfakcja smaku gwarantowane ;)
UsuńSerniczek FANTASTYCZNY !Jestem Twoją wielką fanką :)...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mi miło :D
UsuńWitam Panią! Moja książka "Zaskakująca kasza i ryż" wprowadziła na rynek zupełnie nowe przepisy z kasz, których wcześniej nie było, w tym między innymi "Sernik na zimno z kaszy jaglanej" i pieczony "Sernik kokosowy z kaszy jaglanej z jabłkami" . Są to moje autorskie pomysły i przepisy, nikt tego wcześniej nie robił w ten sposób. Skoro te przepisy zostały już opublikowane i pojawiły się też na różnych blogach z informacją, że jestem ich autorką, trudno będzie Pani przekonać innych, że to są Pani pomysły, zwłaszcza że ma Pani ma moją książkę (co wynika z jednego z wpisów). Tym bardziej że tych przepisów ewidentnie inspirowanych moją książką jest więcej na Pani blogu. Książka jest na rynku od 2011 roku. Uczciwiej chyba byłoby powiedzieć prawdę. Pozdrawiam, Mariola Białołęcka
OdpowiedzUsuńWitam Panią, z wielką przykrością powtórzę jeszcze raz, że nie posiadam Pani książki, ani nawet nie miałam okazji jej czytać. Ja swoją przygodę z kaszą jaglaną zaczęłam przed zajściem w ciążę, więc jeszcze przed 2011 rokiem. Mamy rok 2013 i przepisów z kaszą jaglaną jest bardzo dużo i bardzo przykro jest mi czytać takie oskarżenia z Pani strony. Pozdrawiam również i proszę na przyszłość nie wyciągać tak pochopnych wniosków.
UsuńŚliczny ten serniczek! nie wierzę, co można jeszcze zrobić z tej kaszy! A mleczko kokosowe, to ma być kupne czy zrobione swoje? Jakim sprzętem Pani operuję że wyszło takie gładzudkie? Pozdrawiam.
UsuńDziękuję :) Myślę, że mało czego nie da się zrobić z jaglanką ;) Używam termomixa, jest drogi, ale niezawodny. Są teraz tańsze alternatywy, a nawet dobry blender stojący też sobie da radę. Pozdrawiam!
UsuńA jakiej firmy, ma Pani blender na myśli? a co z tym mleczkiem koko? można swoje domowe? czy, kupne?. Jest Pani niesamowita, tak jak Pani przepisy, zazdroszczę takiego talentu. Ja sama nie potrafię nic wymyśleć ! mam problem, co przygotować na dany posiłek, a co dopiero coś samemu stworzyć! siedzę czasami pół dnia i szukam co by tu zrobić na śniadanie, obiad czy kolację. Jak wcześniej, nie wiedziałam o takich zdrowych rzeczach i nie stosowałam zdrowej diety, to wydaje mi się, że, życie było łatwiejsze niż teraz. Staram się z rodziną zdrowo odżywiać, ale zajmuje mi to bardzo dużo czasu, to szukanie w necie i cierpi na tym rodzina. Już nie wiem co lepsze! Serdecznie pozdrawiam i życzę udanych sukcesów w przepisach! oraz czekam na nowe przepyszne przepisy!!!:)
OdpowiedzUsuńBlenderów jest sporo dobrych, godne uwagi są te, które mają zdolność kruszenia kostek lodu (często producent o tym informuje) wtedy na pewno mają dobre noże. A co do zdrowszej kuchni, to faktycznie jest troszkę trudniej, ale chyba na początku, bo teraz sobie nie wyobrażam gotowania takiego sprzed lat, kiedy kupiłam jakiś fix-pomysł w torebce i pół roboty miałam z głowy ;) Teraz faktycznie trzeba sie troche natrudzić żeby było zdrowo i smacznie :) Przepisy wymyslają sie zazwyczaj na bieząco, ze skłądników, ktore akurat mam w domu. Rzadko kiedy kupuje cos z mysla o konkretnym daniu i tak jakos jak musze cos zlozyc z tego, co mam to improwizuję, a internet bardzo w tym pomaga, bo zawsze mozna sobie zachowac proporcje z czyjegos przepisu, a wykorzystać zupelnie inne produkty lub odpowiednio dobrac warunki temperaturowe i czasowe. Życzę wytrwałości, na pewno warto, tylko potrzeba czasu, żeby całkiem się przestawić :)
OdpowiedzUsuńWitam Panią ponownie! Przed ukazaniem się mojej książki nikt nie przygotowywał "Sernika z kaszy jaglanej" Ja jestem autorką tego przepisu i pomysłu. Zostało to sprawdzone nie tylko przeze mnie. Książka powstała przy udziale Firmy Kupiec, największego producenta kasz w Polsce. Ich zdanie też będzie Pani kwestionować? Ale cóż innego może Pani powiedzieć? No nic, życzę wielu kreatywnych i własnych pomysłów, a może warto w ogóle przemyśleć kwestię posiadania bloga w takiej sytuacji, jeśli w rezultacie stwarza Pani nieprzyjemne sytuacje dla innych? Pozdrawiam, Mariola Białołęcka
OdpowiedzUsuńJeśli Pani nie przyjmuje do wiadomości mojej odpowiedzi i faktu, że kasza jaglana jest dzisiaj bardzo popularna (pewnie ma Pani w tym swój wkład), to gratuluję determinacji w poszukiwaniu na internecie podobnych przepisów do Pani autorskich, bo na pewno znajdzie ich Pani wiele. Nigdy nie przypisywałam sobie pierwszeństwa ani patentu na ten przepis. Tak jak wspomniałam nie miałam okazji czytać Pani książki więc o żadnym kopiowaniu nie może być mowy. Pani insynuacje i przekonanie, że wszyscy stosujący kaszę jaglaną wzorują się na Pani książce uważam za pretensjonalne i ujmujące wartości Pani książce i osobie. Życzę więcej dystansu do swojej osoby i pracy, co na przyszłość może oszczędzić Pani wspomnianych przez Panią "nieprzyjemnych sytuacji", dla Pani i dla innych.
UsuńJaki rozmiar formy?
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłam ciasteczka z twojego spodu- wyszły smaczne. Dziś planuję zrobić środek w formie babeczek. Zastanawiam się tylko nad czasem pieczenia. Byłabym wdzięczna za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam