Już zdążyłam przyzwyczaić się do zmiany koncepcji podczas przygotowywania zaplanowanego dania... Miały być sajgonki tradycyjne, chińskie, pikantne, z makaronem sojowym, warzywami i zamiast mięska z soczewicą, ale przypomniałam sobie, że nie wszyscy domownicy mogą jeść na ostro, bo nie mają skończonych nawet dwóch latek... I tak na poczekaniu, zamieniłam farsz w tradycyjny, bardziej polski. Do soczewicy dodałam cebulkę, pieczarki i kapustkę kiszoną, doprawiłam bardzo delikatnie, bo te składniki stworzyły niemal idealną kompozycję smaków. A jeżeli ktoś będzie miał ochotę wyostrzyć nieco ich smak, to podałam je w towarzystwie słodkiego sosu chilli domowej roboty.
Składniki:
arkusze papieru ryżowego
400 g soczewicy brązowej
ok. 150-200 g kapusty kiszonej
ok. 10 średnich pieczarek
1 średnia cebula
przyprawa warzywna
pieprz czarny mielony
sól (polecam himalajską różową)
łyżeczka słodkiego sosu chilli
płaska łyżeczka słodkiej papryki
łyżeczka łagodnej musztardy bio
łyżeczka koncentratu pomidorowego
łyżka sosu sojowego ciemnego (u mnie grzybowy)
olej do smażenie (kokosowy)
prasowane liście nori do dekoracji (opcjonalnie)
słodki sos chilli i ciemny sos sojowy (do dressingu)
Soczewicę porządnie płuczemy na sitku pod bieżącą wodą i zalewamy w stosunku 2:1 wodą, doprawiamy przyprawą warzywną naturalną i gotujemy do miękkości. Cebulkę i pieczarki szklimy na oleju kokosowym, dorzucamy kiszoną kapustę i podsmażamy. Następnie dodajemy ugotowaną soczewicę i resztę składników. Dusimy jeszcze parę minut i mielimy na drobniejsze kawałeczki w melakserze. Arkusze papieru ryżowego namaczamy w ciepłej wodzie na chwilkę (każdy z osobna tuż przed zawijaniem). Na mokry (ale nie ociekający wodą) papier wykładamy czubatą łyżkę stołową farszu, formujemy wałeczek i zawijamy (filmik instruktażowy jak zawijać sajgonki można obejrzeć na yt). Ważne by mocno naciągać papier. Niektórzy zawijają podwójnie ponieważ w wysokiej temperaturze (pieczenia, smażenia) papier lubi pękać i farsz niestety wydostaje się na zewnątrz. Ja zawinęłam pojedynczo, ale niektóre sajgonki pękły.
Sajgonki układamy na blasze wyścielonej papierem do pieczenia i wysmarowanej olejem. Możemy również zwilżyć grzbiety sajgonek. Pieczemy w piekarniku (przez ok. 30 min lub dłużej do zarumieniania).
Słodki sos chilli mieszamy z odrobiną ciemnego sosu sojowego i podajemy jako dressing. Sajgonki możemy owinąć pociętymi na paseczki, zwilżonymi wodą arkuszami nori. Dodaje to atrakcyjności nie tylko w wyglądzie, ale również w smaku.
ale cudnie sie prezentują...i ta soczewica kocham ;)
OdpowiedzUsuńooooo, to jest dopiero idealny pomysł na sajgonki dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak sajgonki zrobione w domu z ulubionych składników. Bardzo lubię też takie z knajpki orientalnej, ale zawsze zastanawiam się, co tak naprawdę wrzucają do środka ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno pyszne, domowe sajgonki to jest to!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sajgonki, ale pierwszy raz widzę domowy przepis z soczewicą, dzisiaj na obiad spróbuję wykonać :D
OdpowiedzUsuń