Ilość "suchych" gofrów jaką potrafi wciągnąć moje dziecko w ciągu dnia zmotywowała mnie do wymyślenia sposobu na gofra z dodatkami w środku (w cieście), tak, żeby mała rączka była w stanie utrzymać go nie obawiając się, że dodatki z wierzchu w większości nie trafią do buzi. Pomysł na wzór placuszków z owocami sprawdził się świetnie, mały biegał z gofrem po całym domu, nie przerywając zabawy i cieszył się smakiem szarlotki. A ja byłam spokojna o czystość okolicy i przede wszystkim o to, że moje dziecko dostaje coś więcej niżeli samo ciasto.
Składniki:
2 jajka
ok. 2 szklanki wody (lub mleka roślinnego)
ok. 2 szklanki mąki (u mnie mieszanka orkiszowej 700 i 2000 2:1)
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia bio
2 łyżki syropu z daktyli
6 łyżek oleju rzepakowego z winogronowym
miąższ wanilii/ekstrakt lub puder waniliowy
1,5 łyżki cynamonu
2 twarde jabłka
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Łączymy z żółtkami i resztą składników delikatnie mieszając, by ciasto było puszyste (powinno być nieco gęściejsze od naleśnikowego - regulujemy wodą i mąką). Na koniec dodajemy starte na grubych oczkach jabłka i delikatnie mieszamy. Gofrownicę rozgrzewamy, zwilżamy jednorazowo olejem i smażymy gofry ok. 6 min. Podajemy z pudrem waniliowym lub bitą śmietanką, polecam kokosową.
Bardzo dobre gofry - robimy już drugi raz :) z pewnością wejdą do naszego jadłospisu na stałe ;)
OdpowiedzUsuń