To kolejny wegański jogurt bez udziału mleka, którym jestem zachwycona, a właściwie to ten wysuwa się na prowadzenie, głównie dzięki swej aksamitnej, kremowej konsystencji. Jest po prostu najlepszy jaki do tej pory jadłam (włącznie z mlecznymi). Polecam wypróbować każdemu, nie tylko z konieczności znalezienia odpowiedniego substytutu produktu mlecznego, ale z potrzeby dobrego smaku i przyjemności z jedzenia. Oczywiście nie mogę pominąć jego właściwości zdrowotnych i odżywczych, których jogurty mleczne niestety wbrew ogólnym przekonaniom nie posiadają zbyt wiele.
Uwaga jedynie dla alergików i malutkich dzieci ponieważ nerkowce uczulają.
Składniki:
180-200 g orzechów nerkowca
ok. 250 ml gęstego mleko jaglano-kokosowego z tego przepisu KLIK lub inne roślinne
ok. 200 ml jogurtu wegańskiego kokosowo-jaglanego lub innego z bakteriami lub saszetka bakterii jogurtowych
1 łyżka inuliny
1 łyżka syropu klonowego lub innego
Postępujemy podobnie jak w przepisie z jogurtu wegańskiego nr 1 KLIK. Wcześniej jednak orzechy nerkowca zalewamy wrzątkiem, bo sterylność jest tutaj bardzo ważna - nie możemy wyhodować sobie niechcianych bakterii, następnie odlewamy wrzątek i zalewamy chłodniejszą wodą przegotowaną i pozostawiamy, żeby trochę zmiękły. Wodę odlewamy i blendujemy z mlekiem roślinnym - wcześniej przegotowanym i wystudzonym do ok. 30-40'C (jeśli używamy mleka rzadszego trzeba go dodać odrobinę mniej ok. 150 ml). Na koniec dokładnie mieszamy z wybranym starterem bakteryjnym, albo jogurtem wegańskim z poprzedniej serii, albo z tradycyjnym jogurtem z mleka krowiego lub koziego (jeśli nie jesteśmy uczuleni ani nie jesteśmy weganami), albo z saszetką bakterii jogurtowych (zakupiona np. na allegro lub w sklepie ze zdrową żywnością) i zostawiamy w zakręconych słoiczkach na ok. 24 godziny w ciepłym miejscu (jogurtownicy, pod kaloryferem, albo w piekarniku nagrzanym do ok. 40'C okresowo włączanym). Po tym czasie jogurty odstawiamy do lodówki w celu stabilizacji na kilka godzin. Najlepsze są na drugi dzień - idealnie kremowe, gęste, pełne pęcherzyków powietrza, po prostu pyszne!
Na zdrowie!
Witam, na dniach zabiorę się po raz pierwszy w życiu za domową produkcję jogurtów. Zamówiłam już bakterie i jogurtownicę. Mam pytanie... Czy jogurt wyjdzie mi z jakiegokolwiek mleka? bo do tej pory używałam sojowego, ale czytam co raz więcej złych informacji o nadużywaniu soji. Nie mogę krowiego, koziego itp., migdałowego, ryżowego, a orzechy nerkowce są dla mnie zbyt drogie by kupować je w takiej iloci co kilka dni. Co zatem mi zostaje? z czego wyjdzie mi jogurt prócz mleka sojowego. Proszę o radę, bo już się w tym wszystkim pogubiłam. Czy mleko np. z orzechów laskowych lub włoskich nadaje się + bakterie?
OdpowiedzUsuńa dlaczego nie moze Pani mleka ryzowego itp? wszystko sie nadaje ale dobrze dodac jakiejs kaszy lub ryzu po pierwsze zeby byl bardziej gesty, a po drugie bardziej pozywny. Robila cos Pani?
UsuńChinczycy jedza soje od 3000 lat i sa najliczniejszym narodem swiata, wiec co z tymi mitami nt. produktow sojowych?
OdpowiedzUsuńpo pierwsze soja soi nie równa (modyfikacje, warunki uprawy) po drugie preferencje geograficzne, a i nie koniecznie od soi sie umiera lub zyje dłuzej ;) soja na pewno bardziej wskazana dla kobiet, ale jak mezczyzna zje cos tam od czasu do czasu to chyba raczej na zdrowie niz odwrotnie (oczywiscie nie mowie tutaj o produktach wysoko przetworzonych) a po 30tce mozna sobie czesciej pozwolic na soje w przypadku mezczyzn, bo wtedy antyandrogeny miele widziane w diecie :) pozdrawiam
UsuńCzy mogę spytać jakiego Pani używa sprzętu do miksowania nerkowców w tym przepisie?
OdpowiedzUsuńUżywam thermomixa. Jeśli chodzi o mielenie i rozdrabnianie jest bezkonkurencyjny. Ale warto namoczyć nerkowce w ciepłej wodzie na kilka godzin przed mieleniem i nawet zwykły blender sobie z nimi poradzi.
UsuńDziękuje za odpowiedz chwile sie z nimi pomeczylam bo mam słaby mikser:/ i do końca byly takie drobinki niestety czy wtedy jogurt wyjdzie?
OdpowiedzUsuńCzy można użyć wyciskarki ślimakowej w tym przypadku?
OdpowiedzUsuńOczywiscie
UsuńOczywiscie
UsuńSuper pomysł! Wypróbuję
OdpowiedzUsuń