Guacamole to rodzaj meksykańskiej salsy, można spotkać wiele modyfikacji tego przepisu podstawowego. Moja wersja również nieco odbiega od tej pierwotnej, głównie z braku niektórych składników, ale smakuje bardzo dobrze, zresztą jak dla mnie wszystko z udziałem awokado jest pyszne :)
Składniki:
dojrzałe awokado
mały ząbek czosnku
cebulka dymka
pomidor aromatyczny dojrzały
sok z limonki/ cytryny (odrobina)
oliwa z oliwek lub inny ulubiony nierafinowany olej
papryczka chilli świeża
pieprz kolorowy w dużej ilości (świeżo zmielony)
szczypta soli
otarte oregano/ świeża kolendra
1/3 łyżeczki miodu
pomidor suszony w płatkach (opcjonalnie)
Podstawą dobrego guacamole jest dojrzałe awokado, o wyraźnym orzechowym aromacie. Jeśli zakupimy nieco twardsze, wystarczy owinąć je papierem na kilka dni i przechowywać w ciemnym, suchym miejscu np. szafce. Kiedy ładnie dojrzeje myjemy je dokładnie i przekrawamy na pół. Wyjmujemy pestkę i wydrążamy łyżką miąższ. Przekładamy go do naczynia i skrapiamy sokiem z cytryny lub limonki (ja użyłam cytryny). Sok z cytryny w niedużej ilości nada wytrawności paście i jednocześnie zabezpieczy awokado przed utlenieniem się do ciemnego koloru, dlatego sokiem nacieramy również wewnętrzną stronę pozostałych po miąższu miseczek powstałych z łupinek (jeśli będziemy chcieli je wykorzystać). Jeśli nie mamy w domu ani cytryny ani limonki, można wykorzystać rozpuszczoną w wodzie wit. C lub kropelkach (tak samo zapobiegnie ściemnieniu awokado).
Do awokado dodajemy przeciśnięty przez praskę malutki ząbek czosnku i rozgniatamy widelcem te dwa składniki. Następnie dodajemy drobno posiekaną papryczkę chilli, cebulkę, sól, pieprz, miód, olej (ja użyłam oleju lnianego z suszonymi pomidorami i czosnkiem - polecam sobie taki przygotować). Następnie dodajemy zioła. Użyłam mieszanki: oregano, suszone pomidory, ale wolę wersję ze świeżą kolendrą. Na koniec dodajemy pomidorka dokładnie umytego i pokrojonego w drobną kosteczkę i mieszamy z naszą pastą. Tak otrzymany sos możemy umieścić w łupinkach po awokado. Zjadamy od razu. Idealnie komponuje się ze świeżym chrupiącym chlebkiem, ale oczywiście przede wszystkim z tortillą, pitami i nachosami. Mniam!
Jeśli zrobimy w wersji bez chilli, możemy wtedy posmarować chlebek taką salsą dzieciom po 1-2 r.ż.
Odkąd się w awokado zakochałam nie ma tygodnia żebym pasty nie robiła:)
OdpowiedzUsuńPomyśleć, ze przeżyłam 1/2 wieku sądząc, że to owoc/warzywo bez smaku;)
moje serce też skradło, a raczej podniebienie ;)
Usuń