Tak przy okazji... wiecie, że dzień zakochanych powinien być obchodzony każdego dnia? ... ale, że większość będzie akurat jutro obdarowywała swoje połówki słodkościami i upominkami, z mojej strony propozycja na szybkie kruche, romantyczne i przede wszystkim zdrowe - bo bez cukru - serduszka z musem truskawkowym...
Składniki:
Ciasto:
150 g daktyli suszonych
130 g oleju kokosowego/ 200 g masła
300 g mąki orkiszowej (lub innej)
3 żółtka
esencja waniliowa naturalna/ laska wnilii
suszona skórka pomarańczowa/kandyzowana/macerowana/świeża?
2 łyżeczki proszku do pieczenia bio
2 łyżeczki proszku do pieczenia bio
Mus:
ok. 200 g truskawek (użyłam mrożonych)
3 łyżeczki agaru
syrop z agawy (wg uznania) lub daktyle suszone
Do posypania ksylitol zmielony na pyłek, stewia z inuliną lub cukier puder trzcinowy.
Daktyle blendujemy z olejem kokosowym i żółtkami, dodajemy trochę mąki i dalej blendujemy lub wyrabiamy w melakserze lub ręcznie. Następnie dodajemy esencję waniliową lub ziarnka z laski i skórkę pomarańczową. Dosypujemy po trochu mąki i cały czas wyrabiamy. Jeśli używamy oleju kokosowego ciasto powinno być ciepłe (można podgrzać nieco olej przed zmiksowaniem z daktylami) dlatego, że olej w temp. pokojowej robić się stały i ciasto kruszy się przy wałkowaniu. Wałkujemy ostrożnie na grubość ok. 0,4 cm, wycinamy serca większe i mniejsze i pieczemy w ok. 180'C przez 10 min.
Truskawki rozmrażamy i robimy z nich mus z syropem z agawy lub suszonymi daktylami (w wersji z daktylami, należy najpierw mocno zmielić je razem z truskawkami). Dodajemy agar i gotujemy na małym ogniu mieszając przez 10-15 min. Małe ciasteczka posypujemy pudrem, a na dużych rozprowadzamy lekko stygnący mus (będzie dość szybko gęstniał w miarę stygnięcia). Jak tylko posmarujemy musem nakładamy posypane pudrem mniejsze serduszko i odkładamy ciasteczka, żeby ładnie sobie zastygły (wystarczy 5 min). Gotowe!
Życzę wszystkim słodkiego, miłego życia i wielu romantycznych chwil na co dzień!
A ciasteczka dedykuję oczywiście Panu D. ;*
Ale mi się zachciało takich kruchych ciasteczek! Wieki całe nie robiłam, ani nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńChyba jutro będę wycinać;)
Ja teraz popełnię je w wersji bezglutenowej ;)
UsuńKamila, właśnie upiekłam - bezglutenowe - z tym, że z Twojego przepisu to mi tylko żółtko ( i to jedno!) zostało i daktyle:D
UsuńWażne, że była inspiracja:)
Wyszły mi super smaczne, nawet się nie spodziewałam, bo namieszałam mocno i w końcu już nie wiedziałam jakie ciasto zagniatam, czy kruche czy jakieś inne;P