Kolejny pomysł na wykorzystanie puree z dyni. Przyznam, że robiłam je po raz pierwszy i zupełnie improwizowałam... Chciałam, by ciasteczka były miękkie i bogate w bakalie i właśnie takie wyszły. Ze względu na płatki owsiane, zawierające gluten, ciasteczka nie będą bezpieczne dla osób na diecie bezglutenowej. Nie próbowałam z innymi płatkami, owsiane są dość sprężyste i na razie nie wiem czym można by je zastąpić, ale Wy możecie spróbować.
Składniki:
kubek ugotowanej/upieczonej dyni
łyżka oleju kokosowego
1 jajko
3 łyżki cukru kokosowego
kubek płatków owsianych surowych
2 szklanki mleka (roślinnego/wody ja użyłam sojowego)
więcej jak pół kubka mąki z amarantusa
ponad pół kubka mąki jaglanej (z prosa)
ponad pół kubka mąki orkiszowej białej
gruszka pokrojona w kostkę
5 fig
4 daktyle
pół kubka rodzynek
garść wiórek kokosowych (opcjonalnie)
2 łyżeczki proszku do pieczenia bio
Zagotowujemy 2 szklanki mleka sojowego z 2 łyżkami cukru kokosowego, kiedy mleko zacznie się gotować wrzucamy kubek płatków owsianych, gotujemy aż spęcznieją.
Do melaksera wrzucamy dynię, jajko, olej kokosowy, 1 łyżkę cukru kokosowego, proszek do pieczenia z mieszanką mąk i miksujemy. Nie musi być na gładko. Dodajemy płatki i posiekane bakalie, gruszkę, rodzynki i wiórki. Tym razem mieszamy łyżką. Do połowy ciasta dodajemy 3 łyżki karobu. Piekarnik rozgrzewamy do 190'C, pieczemy 15 min w tej temperaturze, a później zmniejszamy do 180 stopni i pieczemy jeszcze ok. 25 min. Ja piekłam w dwóch turach, najpierw jasne, później ciemne. Ciasteczka wyjmujemy na talerz i po lekkim ostygnięciu zajadamy. Doskonałe na drugi dzień na śniadanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz