Nasz maluch właśnie skończył roczek i pierwszy raz nam lekko zagorączkował (nie licząc incydentu po szczepionce), temperatura poniżej 38 jeszcze nie jest mocno niepokojąca, a wręcz przeciwnie świadczy o walce organizmu z jakimś wrogiem, więc nie zbijamy jej żadnymi chemicznymi lekami. Postanowiłam wykorzystać to co mamy w spiżarni. Odpowiednie okazały się kasza jaglana, maliny i daktyle, takie śniadanko powinno postawić na nogi malucha. Zarówno maliny jak i daktyle zawierają salicylany posiadające między innymi właściwości rozgrzewające, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe. Kasza jaglana oprócz tego, że rozgrzewa, działa osuszająco i przeciwwirusowo, a olej kokosowy posiada kwas laurynowy, którego metabolit wspiera w walce z drobnoustrojami. Poza walorami zdrowotnymi kaszka taka jest bardzo smaczna i pożywna. Dodam, że w takich chorowitych dniach kasza jaglana na śniadanie, obiad i kolacje i zapewniam Was, że nie musi być nudno. Maluch zdrowy! :)
Składniki:
kasza jaglana ugotowana
łyżeczka oleju kokoswego
łyżeczka oleju kokoswego
kubek malin (my użyliśmy mrożonych)
1/4 kubka soku malinowego bez cukru
6 daktyli
maliny do udekorowania
maliny do udekorowania
Kaszę mielimy z odrobiną wody i podgrzewamy, dodajemy maliny i daktyle i mielimy na krem, na koniec dodajemy sok i mieszamy. Jemy póki ciepłe! Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz