Tak wiem, to nie sezon na pomidory, ani tym bardziej na świeży młody szpinak, ale chyba brakuje mi chlorofilu, a ile można jeść sproszkowaną spirulinę ;) Tęskno za latem, oj tęskno... Tym razem propozycja dla, wiecznie poszukujących na talerzu mięsa, wielbicieli caprese.
Składniki:
filety z indyka (sól, pieprz, czosnek, oregano, papryka słodka, chilli)
mozzarella
pomidory
szpinak świeży młody
sos:
oliwa z oliwek (ziołowa, jeśli nie mamy to dorzucamy pół ząbka czosnku przeciśniętego przez praskę)
sok z cytryny
łyżeczka miodu
pieprz kolorowy świeżo zmielony
szczypta soli
pomidor w proszku lub odrobinka koncentratu, chilli, oregano, bazylia (sproszkowane lub świeże)
Filety przyprawiamy świeżym czosnkiem, solą, pieprzem, oregano, papryką słodką i chilli i odstawiamy w chłodne miejsce, nawet do lodówki na czas przygotowania warzyw. Szpinak i pomidory myjemy i osuszamy. Pomidory kroimy w plasterki, podobnie mozzarellę. Składniki na sos łączymy i mieszamy. Indyka smażymy z obu stron i na koniec układamy naprzemiennie pomidory z mozzarellą (jak do caprese). Zapiekamy przez chwilę, by ser się lekko stopił i podajemy na liściach szpinaku skropionych słodko-ostrym sosem.
Ze względu na obecność chilli danie dozwolone dla starszych, jednak jeśli zrezygnujemy z tej papryczki, dzieci po 2-3 roku mogą zjeść tak podanego kotlecika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz