Ciasteczka czekoladowe lubię w każdej postaci, te miękkie i te kruche, ale ten przepis, który dostałam od koleżanki, wg którego robiłam już wersję orkiszową najbardziej przypadł do gustu mojemu podniebieniu i będę starała się go jeszcze ulepszyć, a zwłaszcza pro natural i myślę, że na chwilę obecną ta wersja może być tą ostateczną...
Składniki:
40 g oleju kokosowego
100 g gorzkiej czekolady 92%
3 jajka
100 g mąki owsianej bio
100 g mąki owsianej bio
3 łyżki stewii w pudrze
20 g cukru trzcinowego nierafinowanego z prawdziwą wanilią bio
35 g migdałów
10 g suszonych jagód goji
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia z kamieniem winnym bio
Czekoladę i olej rozpuszczamy i studzimy. Białka ubijamy na sztywną pianę ze stewią. Dodajemy żółtka i łączymy z czekoladą i olejem. Mąkę przesianą łączymy z proszkiem do pieczenia. Migdały i jagody goji rozbijamy w moździerzu lub blenderem na średnią grubość. Mieszamy z ciastem. Wykładamy małą łyżeczką na blachę wyścieloną papierem do pieczenia i pieczemy w 170-180'C przez ok. 15 min.
chodzi o takki zielony puder tak , po prostu zmielona stewia tak?
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że nie spotkałam się nigdzie z naturalna sproszkowaną ususzoną stewią... sama ją kiedyś robiłam, kiedy miałam w doniczkach zielone roślinki, ale teraz kupuję biały proszek 95% stewii i 5% inuliny ten http://allegro.pl/stevija-stewia-slodzik-puder-350ml-promocja-i2910767111.html
UsuńJa taką naturalną zakupiłam i ma dość specyficzny posmak. Lepiej przerobić na syrop i jego używać.
UsuńA ciasteczka owsiane za mną chodzą, bo bardzo dawno nie robiłam i chyba się skuszę na Twoje, tym bardziej, że ostatnio pierwszy raz zakupiłam jagody goji:)
Znalazłam właśnie na allegro http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=stewia+suszona. Z tym syropem niegłupi pomysł i chyba właśnie tak sobie ją przygotuję. A ten syrop to po prostu zagotowane w wodzie pokruszone liście i później odcedzone?? Wychodzi gęsty? a jakie proporcje? Te ciasteczka zdecydowanie podbiły moje serce ich konsystencja jest pomiędzy miękkimi a kruchymi bardziej w stronę kruchych. Tylko znów jak będzie syrop to trzeba będzie kombinować z proporcjami... ;)
UsuńTak, gotujesz sproszkowane liście w wodzie i dobrze przecedzasz, a potem odparowujesz, żeby był gęsty. Robiłam raz i przeszłam na ksylitol;)
UsuńJa właśnie od ksylitolu odstąpiłam. Kiedy ostatnio się orientowałam w temacie, nie skończono jeszcze badań nad jego potencjalnym onkogennym wpływem :/ chodzi głównie o nowotwory przewodu pokarmowego, także póki nie wyczytam czegoś nowego, na razie stewia.. a dla małego tylko daktyle, melasy albo cukier kokosowy. Dzięki za przepis na syrop :) Stewia jest termostabilna wiec to naprawde niegłupi pomysł.
UsuńJa nawet tego ksylitolu nie mam do czego specjalnie użyć ostatnio, piekę z bakaliami jako dosładzaczami, a do innych dań trochę miodu i jest ok.
OdpowiedzUsuńA z tymi badaniami to wiesz jak jest: jutro znajdą jeszcze coś innego, zależy kto te badania robi (albo kto za nie płaci). Nigdy pewności się nie będzie miało.
Ciasteczka stygną, oczywiście próbowałam jeszcze gorących;)
OdpowiedzUsuńCo nieco pozmieniałam, ale generalnie: pycha! Dawno nie jadłam ciasteczek, a te są mocno czekoladowe, a takie lubię:)
Wrzucę pewnie w przyszłym tygodniu, bo kolejka jest:)
Kiedy są jeszcze ciepłe są bardziej miękkie, a później kruszeją ;) smacznego, ja je uwielbiam, to zdecydowanie moje ulubione :) u mnie też kolejka, tyle przepisów w zeszycie zalega, a na fb już też dawno nic nie wrzucałam :/
OdpowiedzUsuń