wtorek, 4 grudnia 2012

Szczepić czy nie szczepić? oto jest pytanie...

 Moim zamiarem było podsumowanie wszystkich za i przeciw dotyczących szczepień ochronnych u dzieci. Przyznam, że po przestudiowaniu wielu publikacji, również naukowych, ciężko jest mi jednoznacznie opowiedzieć się po którejkolwiek ze stron, tym bardziej daleka jestem od przekonywania kogokolwiek w tej sprawie. 
W ostatnich latach świadomość rodziców bardzo wzrosła i coraz więcej z nich zaczyna zastanawiać się, czym są szczepionki, czy istnieje jakiś wybór,  czy na pewno szczepionki, którymi dzieci są bombardowane już od pierwszych godzin życia, są dla nich bezpieczne, a co za tym idzie konieczne. Niestety  zachłanność przemysłu farmaceutycznego nie zna granic i w porównaniu z latami poprzednimi kalendarz szczepień przybiera o obowiązkowe szczepienia.

Zaczynając od początku należy wyjaśnić czym są szczepionki i jaki mają cel. Są to złożone preparaty biologiczno-chemiczne zawierające jeden lub więcej antygenów (żywe drobnoustroje, martwe, ich fragmenty, produkty ich metabolizmu, lub antygeny rekombinowane - otrzymywane na drodze inżynierii genetycznej), nośniki (woda do iniekcji, sól fizjologiczna, złożone płynne hodowle tkankowe), substancje konserwujące i stabilizujące (konserwanty, antybiotyki, inne stabilizatory), adjuwanty (czynniki
wzmacniające immunogenność antygenu).  Szczepionki mają na celu wywołać w organizmie reakcje układu immunologicznego  towarzyszące zakażeniu, bez wystąpienia objawów zakażenia, dzięki którym, układ odpornościowy nauczy się rozpoznawać dany antygen, zapamięta go i przy ponownym kontakcie będzie zdolny go wyeliminować. 

Podstawą do przeprowadzania szczepień jest Program Szczepień Ochronnych (PSO) - tzw. kalendarz szczepień. Obecnie do grupy szczepień obowiązkowych należą szczepienia przeciwko: gruźlicy, błonicy, krztuścowi, polio (poliomyelitis), odrze, śwince, różyczce, tężcowi, wzw typu B (wirusowemu zapaleniu wątroby typu B) oraz przeciwko zakażeniom Hib (Haemophilus influenzae typu b). Szczepienia obowiązkowe są bezpłatne.
Szczepienia zalecane natomiast, to takie szczepienia, które umożliwiają szerszą ochronę przed chorobami zakaźnymi. W Polsce są to szczepienia płatne. Zaliczają się do nich szczepienia przeciwko: zakażeniu rotawirusowemu, wzw typu B w grupach nieobjętych szczepieniami obowiązkowymi, wzw typu A, grypie, kleszczowemu zapaleniu mózgu, ospie wietrznej, zakażeniom wywołanym przez pneumokoki, meningokoki oraz zakażeniom HPV.




 Kalendarz zapożyczyłam z http://www.zyj-zdrowo.com/index/strona/url/479-Kalendarz+Szczepie%C5%84



Większość rodziców, z góry traktuje go jako prawo obowiązujące dla dobra dziecka i niepodlegające kwestionowaniu. Jednak chciałabym zaznaczyć, że po pierwsze rodzic ma prawo odmówić przeprowadzenia szczepienia, odroczyć je w czasie i/lub wybrać inny preparat niż ten dostępny w szpitalu, bądź przychodni. Żeby ułatwić wybór preparatu, przedstawiam publikację na temat składu szczepień dostępnych w Polsce.


http://prawdaxlxpl.files.wordpress.com/2010/10/sklad-szczepionek.pdf


Wybierając swój preparat, rodzic ponosi koszty związane z zakupem szczepionki i sam dostarcza ją do danego punktu szczepień. Oczywiste jest, że wybór powinien być skonsultowany z lekarzem lub inną kompetentną osobą.

Wskazany przeze mnie artykuł zawiera tabelę informującą o składzie preparatów dzięki, której możemy wybrać preparat o bezpieczniejszym składzie. Dużą kontrowersję wywołało stosowanie jako konserwantu tiomersalu zawierającego rtęć. Powiązano stosowanie tego związku w rutynowych szczepionkach z występowaniem autyzmu u dzieci. Nie od dziś wiadomo, że autyzm jest bardzo złożoną neurologiczną jednostką chorobową o niepoznanej do końca etiopatogenezie, jednocześnie  rtęć znana jest ze swych neurotoksycznych właściwości. Odkłada się między innymi w centralnym układzie nerwowym doprowadzając do uszkodzenia komórek, a co za tym idzie do zaburzeń ze strony tego układu. Jeśli decydujemy się na szczepienia to wiedzmy, że mamy wybór. Po pierwsze każde szczepienie możemy przesunąć w czasie i nie musimy podawać preparatu polecanego przez szpital, czy przychodnię zawierającego związki rtęci w swoim składzie, zwłaszcza w szczepionce, którą dziecko dostaje w pierwszych godzinach swojego życia. Do dziś twierdzi się, że związek tiomersalu zawartego w szczepionkach z występowaniem ADHD u dzieci nie został potwierdzony naukowo. Jednak w wielu krajach zabronione jest stosowanie szczepionek konserwowanych tiomersalem. 
Innymi konserwantami są związki fenolowe. Nie są one całkowicie bezpieczne, ale jeśli koncerny farmaceutyczne dają nam tylko taki wybór, możemy wybrać mniejsze zło.
Inną kwestią jest rodzaj szczepionki. Szczepionki nowej generacji są zazwyczaj acelularne (bezkomórkowe). Są mniej inwazyjne, co za tym idzie delikatniejsze i niosą za sobą mniejsze ryzyko wystąpienia powikłań. Zalecane dla dzieci m.in. osłabionych, z powikłaniami po porodzie lub innymi zaburzeniami, o ile w ogóle szczepienia w ich przypadku są dopuszczalne. 
Kolejną możliwość wyboru stanowią szczepionki pojedyncze lub skojarzone. Zarówno te pierwsze jak i drugie mają swoich zwolenników i wrogów. Jedni twierdzą, że lepiej oszczędzić dziecku bólu oraz zmniejszyć ilość substancji dodatkowych zawartych w szczepionkach i zastosować jedno wkłucie, co za tym idzie jeden preparat zawierający kilka antygenów, a inni wolą podać szczepienia pojedynczo z kolei ze względu na mniejszą ilość antygenów dostarczanych do organizmu dziecka. Jeśli wybierzemy tą drugą opcję to ma ona sens jedynie wtedy, kiedy poprosimy o rozłożenie szczepień w czasie.

W czterech poniższych linkach znajdziecie więcej informacji na temat szczepień, o których większość lekarzy nie ma pojęcia lub z jakichś powodów nie chce mówić o nich rodzicom. Uważam, że każdy świadomy rodzic powinien się z nimi zapoznać, żeby móc podejmować przemyślane i racjonalne decyzje dla dobra swojego dziecka. Są to obiektywne materiały, zawierające wiarygodne, naukowe oraz historyczne fakty dotyczące szczepień.

Rozmowa z profesor nauk medycznych Marią Majewską



Zaburzenia immunologiczne stanowią przeciwwskazanie do szczepień. Jednak ani  rodzic zdrowego dziecka, ani lekarz nigdy nie jest w stanie przewidzieć jak organizm dziecka zareaguje na dany preparat, czy to ze względu na obecny w nim antygen, czy na związki stabilizujące, czy na ich mieszaninę podaną jednocześnie w określonym czasie.
Musimy jednak pamiętać o tym, że jako rodzice jesteśmy zobowiązani do podejmowania decyzji za nasze dzieci. Kwestia szczepić czy nie, jest bardzo odpowiedzialną decyzją, ale z drugiej strony musimy zdawać sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zapobiec ani chorobom, w przypadku nie zaszczepienia dzieci, ani tym bardziej wystąpieniu powikłań związanych z podaniem szczepienia, nie mamy również gwarancji, że nieszczepienie uchroni nas od zaburzeń, do których mogą przyczyniać się potencjalne szczepienia. Jedno i drugie zależy w głównej mierze od stanu odporności naszego dziecka. Naszym obowiązkiem jest rozwijanie świadomości, tak, abyśmy dbali o nasze dzieci według głosu serca, ale również rozsądku, wzmacniając naturalnie ich odporność każdego dnia przez miłość wyrażającą się w sposobie rozmawiania, odżywiania i okazywania czułości, a wtedy na pewno kwestia szczepień nie będzie dla nas trudnym tematem.





7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Sama przez to przechodzę, więc podzieliłam się swoimi wnioskami.

      Usuń
  2. A powiesz jak sama zdecydowalas? Szczepisz czy jednak nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczepiłam podstawowe w pierwszym roku z wybranymi przeze mnie szczepionkami, jedną odroczyłam o rok, teraz kolejne i na razie nie szczepimy, ale pewnie to co zaczęłam doszczepię.

      Usuń
  3. Jestem mamą dwojga dzieci. Córka była szczepiona do 3-go roku życia. Synek nie szczepiony w ogóle. Córka miała o wiele słabszą odporność, często zapadała na rózne infekcje, mamy za sobą pobyt w szpitalu, częste antybiotykiitp. Synek o wiele szybciej i lżej przechodzi wszelkie przeziębienia, bardzo rzadko łapie wirusy, ogólnie to tryska energią i zdrowiem. Według mnie szczepienie to za duża inwazja w organizmy dzieci, za wiele skutków negatywnych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie było chorób zakaźnych, nie potrzebowalibyśmy szczepionek.To byłaby idealna sytuacja.Jednak-pomyślcie logicznie-SZCZEPIENIA i immunologia to jedno z największych osiągnięć medycyny.W czasach przed szczepieniami co trzecie dziecko umierało z powodu chorób zakaźnych!!Obecnie większość rodziców o to nie drży ponieważ ponad 90%dzieci jest zaszczepiona a to gwarantuje ochronę populacji przed epidemią.Wybierajmy lepsze szczepionki(np. acelularny ksztusiec ) jeśli nas na to stać ale nie mówmy że szczepionki poliwalentne(przeciwko kilku chorobom) obciążają układ immunologiczny...To podstawowy błąd- w immunologii nie funkcjonują takie liniowe zależności.Kiedy dziecko przychodzi na świat atakuje go milion antygenów-te z powietrza, te ze skóry, z pożywienia matki, z kosmetyków, z mieszkania, ubranek, ze szpitala itd.
    Kamila,gratuluję świetnych, innowacyjnych przepisów kulinarnych.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...