Żeby zrobić przyjemność mężowi od czasu do czasu (najlepiej byłoby codziennie) muszę przyrządzić jakieś mięsko i nie powiem, że sama nie mam ochoty czasami coś mięsnego zjeść... Najczęściej pada na drób albo wołowinę. Nie lubię panierek, ale z kolei moja połówka preferuje wszystko w panierce, więc jak już panierować to nieco inaczej, niż po prostu w białej, tj. wręcz niezdrowej, suchej tartej.
Składniki:
pierś z kurczaka
czosnek
jajko
słodki sos chilli
sos sojowy
olej kokosowy lub inny do smażenia, ten nadaje super aromat i jest idealny do smażenia.
pieprz, sól do smaku
sezam
otręby
skrobia kukurydziana (ja użyłam mąki orkiszowej, ale lepiej ze skrobią)
bułka tarta razowa (opcjonalnie)
Pierś dokładnie myjemy i osuszamy. Kroimy w szerokie płaskie pasy. Nacieramy przeciśniętym czosnkiem, solą, pieprzem i odrobiną sosu sojowego. W kubeczku robimy marynatę z sosu sojowego, jajka i słodkiego sosu chilli, roztrzepujemy i zalewamy pokrojoną pierś. Na talerzyku mieszamy suche składniki panierki: skrobię, sezam, otręby, bułkę, pieprz, sol. Na patelni rozgrzewamy olej, obtaczamy kurczaczki w suchej panierce i kładziemy na rozgrzany tłuszcz. Smażymy obracając do rumianej barwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz