Jak zwykle nie mogę być wierna sprawdzonym już przepisom i jak się okazuje, czasami wychodzę na tym dobrze, a niekiedy nie do końca efekt jest taki, jakiego chciałabym się spodziewać. Tym razem zaplanowałam orzeszkowe muffinki z wykorzystaniem dyni i marchewki, bo miałam ugotowane. Nie znalazłam nic stricte takiego, ale oparłam się na tym przepisie. Biorąc pod uwagę fakt, że moje marchewki i dynia były ugotowane, to ciasto wyszło dość wilgotne w środku, jednak smak trafiony, więc następnym razem chętnie podporządkuję się tej instrukcji. Dla lubiących wyzwania podaję przepis na moją wersję, nieco skorygowaną.
Składniki:
250g łącznie marchwi i dyni ugotowanej
250g orzechów ziemnych
150g cukru pudru (zrobiłam z trzcinowego nierafinowanego)
laska wnilii
65g mąki orkiszowej białej
2 łyżeczki proszku o pieczenia bio
5 g oleju kokosowego lub 10g masła (olej kokosowy zwiększa podwójnie swoją objętość podczas rozpuszczania
5 jajek
Wszystkie składniki oprócz jajek mieszamy razem w melakserze, żeby orzeszki , marchew i dynia trochę się rozdrobniły. Żółtka oddzielamy od białek i białka ubijamy na sztywną pianę. Łączymy z żółtkami i dodajemy do masy. Pieczemy ok. 60 min. zaczynając od temp. 170' C, a po upływie 25 min, zmniejszamy do 160' C. Pilnujemy, by się nie przypiekły z góry i w razie potrzeby zmniejszamy temp. do 150' C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz